Zastanawiasz się być może czasem, dlaczego ktoś odszedł z organizacji, w której jest tylu przyjaznych ludzi, która dba o wysokie mierniki moralne i w której ten ktoś miał tylu przyjaciół? A może powoli zaczynasz rozumieć, że coś jednak musi być nie tak, skoro odchodzą nie tylko ci, którzy Twoim zdaniem zawsze wprowadzali zamieszanie i wiecznie byli niezadowoleni, ale też ci tzw. normalni, cenieni przez społeczność w zborze?
Tłumaczy Ci się, że to oznaka dni ostatnich, że tak miało być, że zbory miały być oczyszczane i pozostają tylko ci najwierniejsi, ci których wiara się nie zachwiała i nie dali oni wiary temu, co mówią na zewnątrz. Wspomina się też, że ci, którzy odeszli z organizacji zostali opętani przez demony i ewidentnie zginą w Armagedonie. Często podawani są też jako negatywny przykład w przemówieniach na zebraniach czy zgromadzeniach.
Podkreśla się również, że Ty jesteś kimś wyjątkowym, ponieważ nie dajesz wiary odstępczej propagandzie i mocno trzymasz się Jehowy.
I rzeczywiście trudno Ci wyzwolić się z myślenia, że to niemożliwe, aby ktoś inny, poza Świadkami miał rację. Przecież, kiedy poznawałeś "prawdę", to musiałeś dokonać w swoim życiu wielu zmian. Wymagało to od Ciebie samozaparcia. Przestałeś zadawać się z ludźmi, którzy w myśl zasad biblijnych byli złym towarzystwem. Ba, ze względu na "prawdę" odrzuciła Cię własna rodzina, może nawet ta najbliższa - matka, ojciec, siostra czy brat. O tym przecież mówił Pan Jezus, że tak właśnie miało być.
Dzięki "prawdzie" dokonałeś w życiu wielu zmian, sam się zmieniłeś. Wiele rzeczy, które były niewłaściwe poszły w zapomnienie, odrzuciłeś być może używki, zacząłeś myśleć nie tylko o sobie, ale również o innych - jak im pomóc. Dzięki 'prawdzie' Twoja własna rodzina wyszła na prostą. Po prostu Twoje życie zmieniło się na lepsze. Nie wiadomo, jakby było, gdyby nie poznawanie Biblii i kontakt ze Świadkami Jehowy. Wielokrotnie mówi Ci się, że pewnie tragicznie.Ba - może nawet sam tak mówisz opowiadając doświadczenia w zborze.
Co więcej, na zebraniach wspominają, że Ci, którzy odeszli "do świata" są naprawdę nieszczęśliwi. Nie zaznają takiej miłości jak w zborze. Nie cieszą się uznaniem Boga, ich bogiem jest szatan.
Po co zatem, w ogóle zastanawiać się nad tym, co mówią i piszą. Co mogą Ci zaoferować? Wszystko co potrzebujesz masz w zborze, wśród swoich prawdziwych przyjaciół. Nie pozwól zatruć sobie głowy "kłamstwami", które rozsiewają na temat ciała kierowniczego i organizacji. Po prostu rób, co do Ciebie należy i nie interesuj się tymi, co odeszli.
Z drugiej strony jednak dokucza Ci, co jakiś czas myśl - dlaczego? Dlaczego zostawili "prawdę"? Przecież podobnie jak Ty musieli często wiele poświęcić aby zostać Świadkami. I tak po prostu posłuchali odstępców i powywracali swoje życie do góry nogami? Czy to nie dziwne?
Owszem - dziwne. Nie ma z tym jednak często nic wspólnego opętanie przez demony, miłość do świata, materializm czy tym podobne rzeczy. Jest inaczej niż Ci się mówi na zebraniach. Jednak aby to zrozumieć musiałbyś zrobić kilka istotnych czynności. Tylko czy chcesz? Czy chcesz uzyskać rzeczywistą odpowiedź, czy z góry już wszystko wiesz i nie potrzebujesz nic więcej wiedzieć, poza tym co jest Ci mówione? Zatrzymaj się na chwilę w tym miejscu i przemyśl sprawę. Jeżeli chcesz uzyskać rzeczywistą odpowiedź, to czytaj dalej. Jeśli NIE, to daj sobie spokój i zajmij się czymś innym - nie czytaj już dalej.
A więc jaki jest Twój wybór? Chcesz wiedzieć, co dalej?
Jeśli tak, to pierwszą czynnością jaką powinieneś zrobić, to pomodlić się o otwarty umysł i spojrzenie na problem z właściwej perspektywy. Tak, zakładamy, że wierzysz w Boga. No to do dzieła - po pierwsze modlitwa. Zdążysz przeczytać resztę, a teraz prosimy wykonaj pierwszą czynność :-).
Druga sprawa bardzo istotna, to spróbuj, choć to wcale nie będzie łatwe, spojrzeć na problem tak jakbyś nigdy nie był Świadkiem. Jak dziecko, które chce poznać coś nowego i nie sięga do doświadczeń z przeszłości, bo po prostu ich nie ma. Może to wydawać Ci się dziwne, ale tylko wtedy bez oceniania i nastawiania się z góry na krytykę będziesz w stanie ogarnąć sprawę. Otwórz umysł i nie zaglądaj do przeszłości. Jeśli NIE jesteś teraz w stanie tego zrobić, nie czytaj dalej. Wróć, kiedy uznasz, że właśnie z takim nastawieniem chcesz uzyskać odpowiedzi.
Czytasz dalej?
Skoro masz już otwarty umysł, to przeczytaj werset: Mat 10:26.
(26): Dlatego nie bójcie się ich, bo nie ma nic zakrytego, co nie zostałoby odkryte, ani tajemnego, co nie stałoby się znane. [Przekład Nowego Świata, Mt 10]
Rozumiesz te słowa Pana Jezusa? Jeśli tak, to odpowiedź na pytanie - dlaczego? - znajdziesz na przykład TUTAJ, czy TUTAJ. Tak po prostu.
Choć mamy świadomość, że Ci, którzy myślą tak, jak wyżej opisano, nie czytają blogów takich jak ten, to jednak nigdy nie wiesz, co będzie w przyszłości, czyż nie? Pamiętaj jednak, że jeśli czytasz i masz wątpliwości, to nie będziesz w stanie pojąć, o co w tym wszystkim chodzi, jeśli choć na chwilę nie oderwiesz się od schematycznego myślenia. Myślenia, które z góry podpowiada Ci - "nie rób tego, bo tylko Strażnica mówi prawdę".
Oczywiście, to że czytasz, nie oznacza, że musisz odejść z organizacji - to decyzja osobista. Czasem nawet od razu lepiej tego nie robić, jeśli nie jesteś w pełni na to gotowy lub masz tam całą rodzinę. To wymaga czasu. Nie pozwól jednak na to, abyś nie mógł samodzielnie myśleć lub abyś nie widział i nie czytał nic poza tym co podsuwa Ci organizacja. Nie na tym polega otwarty umysł. Szukaj, sprawdzaj, dociekaj, zastanawiaj się, analizuj. Bo czy to nie dziwne, że zwyczajni, często też gorliwi ludzie, podejmują zdecydowane kroki i odchodzą z organizacji po latach tam spędzonych i twierdzą, że nie dzieje się tam dobrze? Jeśli zastanowisz się i sam zweryfikujesz, dlaczego, to na pewno nie osłabi to Ciebie, a wprost przeciwnie - może pobudzi do poszukiwań i zrozumienia tego, co w tej chwili jest przed Tobą zakryte. A przecież prawda sama się obroni, czyż nie tak?
Jeśli przeczytałeś aż dotąd, to szukaj dalej. Dociekliwość, to nic złego. Ignorancja i owszem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Proszę pamiętać o wzajemnym szacunku i wyrażaniu tego odpowiednimi słowami. Nie musisz się zgadzać z naszym rozumowaniem. Komentarze są moderowane i pojawiają się z opóźnieniem. Obraźliwe lub nieodpowiednie będą usuwane.